Pytanie postawione w tytule zadaje sobie niejeden użytkownik drukarki atramentowej. Te tanie w utrzymaniu urządzenia stały się bardzo popularne w ostatnich latach. Zainteresowanie nimi wzrosło gwałtownie wtedy, gdy na rynku pojawiły się zamienniki oryginalnych tuszy.
Zanim rynek materiałów eksploatacyjnych został zalany falą zamienników, producenci drukarek proponowali je w stosunkowo niskiej cenie. Stracony zysk odrabiali z nawiązką proponując dość kosztowne tusze o stosunkowo niewielkiej pojemności. Obecnie taki schemat prowadzenia działalności zakończyłby się niepowodzeniem – konsument po prostu wybrałby tańszy zamiennik nie pozwalając zarobić producentowi na sprzedaży drogich materiałów eksploatacyjnych.
Linia obrony producentów
Producenci przyjęli jednak pewną linię obrony – w końcu zamiennik to nie to samo, co oryginał. Oryginalne tusze zapewniają odpowiednio wysoką jakość i dłuższy czas eksploatacji drukarki – z takimi opiniami można spotkać się czytając artykuły z różnych źródeł. Ile w tym prawdy, a ile marketingu? Trudno powiedzieć, bo zamiennik zamiennikowi nierówny, a czasami niemal dorównuje oryginalnemu tuszowi. Wszystko zależy od tego, od jakiego producenta pochodzi – od tego, czy klient płaci za jakość, czy głównie za markę.
Zamienniki były potrzebne – koszty urosły do granic absurdu
Producenci sami się prosili o zalew rynku zamiennikami. Stosowany przez nich schemat osiągania zysków stworzył idealne warunki do pojawienia się firm oferujących zamienniki. Doszło do sytuacji analogicznej do krzywej Laffera – kiedy podatki są zbyt wysokie, podatnicy zaczynają ich unikać. Oryginalne tusze też są dziś omijane przez większość konsumentów, właśnie ze względu na cenę. Kupują je tylko użytkownicy drukarek chcący inwestować w jakość i zmuszeni do tego z uwagi na charakter drukowanych materiałów.
Przykładów nie trzeba szukać długo. Porównajmy czarny tusz Brother LC-227 BK produkowany przez firmę Brother oraz 2 alternatywne firmy – TB Print i Inkhouse.
Oryginalny wkład, producent Brother, deklarowana wydajność 1200 stron
cena: 126.30 zł
Zamiennik, TB Print, pojemność 28ml
cena: 29.25 zł
Zamiennik, Inkhouse, pojemność 28ml
cena: 15.90 zł
Ceny zaczerpniętej ze sklepu Inkhouse.pl: http://inkhouse.pl/tusze,do-brother,nr-227.html – z czasem przypuszczalnie mogą ulec zmianie jednak proporcje można zauważyć gołym okiem.
Ekonomiczny zamiennik czy lepszy jakościowo oryginał?
Koszty drukowania za pomocą drukarek atramentowych pierwotnie były bardzo wysokie. Zniechęcały one częściowo do zakupu takich urządzeń do domowego użytku. Zainteresowanie zamiennikami niemal od razu kształtowało się na wysokim poziomie – klienci potrzebowali ekonomicznej alternatywy. Tanie materiały eksploatacyjne są zróżnicowane pod względem jakości. W przypadku zamienników dużo mówi cena – w tym przypadku dość rzadko zdarza się, że nabywca płaci za markę – cena najczęściej jest odzwierciedleniem jakości.
Nie pytajmy czy warto, tylko kiedy warto
Warte polecenia są tylko te zamienniki tuszy, które są dobre jakościowo, a jednocześnie nieco tańsze od oryginalnych materiałów eksploatacyjnych. Tylko takie produkty zapewniają odpowiednią wydajność druku, a tym samym pozwalają rzeczywiście zaoszczędzić. W przypadku tańszych zamienników o marnej jakości, wydruk będzie wyglądał mizernie, a ilość wydrukowanych stron będzie stosunkowo niewielka. Jednym słowem, oszczędności będą tylko pozorne. Jeżeli zdarza Ci się skanować mapy, projekty, zdjęcia i inne tego typu materiały, wybierz oryginał, chyba że masz na oku zbliżony do niego jakościowo zamiennik – o taki jednak trudno.
Gdyby doszło do awarii, producent może odmówić naprawy
Producenci oryginalnych tuszy do drukarek wypowiedzieli „zimną wojnę” zamiennikom. Niektórzy informują użytkowników, że stosowanie tuszy innych niż oryginalne uzasadnia odmowę naprawy drukarki w razie jej uszkodzenia, w ramach gwarancji, gdy dojdzie do awarii elementu drukującego. W odpowiedzi na ten krok, niektórzy producenci zamienników zaproponowali, że w takich sytuacjach, w ramach gwarancji koszty serwisu drukarki zostaną poniesione przez nich samych. Tego rodzaju deklaracje złożyli m.in. TB Print i ActiveJet – i zamienniki producentów reprezentujących taką postawę warto stosować.
Producenci walczą, a klienci drukują – głównie zamiennikami
Rzeczywistość rynkowa jest taka, że konsumenci kierują się głównie kryterium ceny, a nie jakości. Dla jednych, zamienniki tuszy warto wybierać właśne ze względu na niższą cenę. Nie każdy jednak chce rezygnować z wysokiej jakości wydruku. Dlatego dobrze jest kierować się nie tylko kosztem nabycia, ale również wskaźnikiem Page Yield – ilości wydrukowanych stron deklarowanej przez producenta. Im wyższy, tym lepsza wydajność materiałów eksploatacyjnych i mniejszy koszt wydruku jednej strony.
Artykuł powstał przy współpracy ze sklepem inkhouse.pl