Gdzie poznają się szczęśliwe pary i jakie mają problemy?


związek

„Kochać, jak to łatwo powiedzieć…” śpiewał Piotr Szczepanik. Ale czy zawsze jest tak samo łatwo? Czasem droga do miłości jest utrudniona, gdy na przykład poznajemy kogoś z drugiego końca Polski. Czy można pozwolić sobie na uczucie, gdy dzielą nas setki kilometrów? Czy taki związek może mieć szansę powodzenia? A może jednak swoje uczucia lepiej ograniczyć sztywnymi ramami i nie pozwolić, by wyszły poza granice naszego miasta lub miasteczka? Poszukiwanie miłości online dużo częściej niesie ze sobą ryzyko poznania dobrze dopasowanej do nas, lecz odległej geograficznie. Nasze kryteria wyszukiwania i wynik testu psychologicznego pozwalają odszukać bardzo ciekawe, dobrane do nas osoby, z którymi jesteśmy sobie przeznaczeni. Gdyby tylko nie ta odległość! Badanie przeprowadzone przez portal matrymonialny MyDwoje.pl dowodzi nawet, że w przypadku 27% mężczyn i 20% kobiet odległość jest barierą nie do pokonania, nawet dla miłości. Po prostu osoby te za nic nie chcą zmieniać miejsca swojego zamieszkania. Mężczyźni niechętnie zmieniają pracę i budują swoją zawodową egzystencję od nowa. Kobiety zmieniając otoczenie cierpią z powodu zerwania lub pogorszenia relacji z rodziną i przyjaciółmi. Jednak ciągle ponad 2/3 singli uważa, że odległość nie powinna stanąc na drodze do szczęścia i dla miłości warto porzucić swoje stare śmieci i przenieść się do ukochanej, ukochanego na drugi koniec świata.

Góralka pokochała marynarza

Chyba najbardziej flagową szczęśliwą parą, która zdecydowanie spełnia kryterium odległości są Agata i Jerzy. Limanową -, małą miejscowość w Beskidzie Wyspowym – i Szczecin. Parę tę dzieli 800 km. Pani Agata posmutniała, kiedy poznała tę okoliczność, na szczęście postanowiła, że nie będzie ona dla niej ostateczną przeszkodą, ale da szansę na zrodzenie się uczucia. Pikanterii dodaje fakt, że w chwili poznania (a często również w trakcie trwania ich związku) parę dzieliło nie setki, a tysiące kilometrów i praca za granicą, gdyż w tym czasie pan Jerzy pływał po Morzu Karaibskim. Czy może być bardziej spektakularna i barwna historia oraz większy dowód, że odległość nie musi być przeszkodą? W związku z tym miłość mogła rozwijać się wyłącznie w formie listów i czułych wiadomości SMS. Pani Agata podkreśliła zaangażowanie we właściwy sobie, pełen humoru sposób: „Po zapoznaniu się z całym zebranym materiałem dowodowym, w imieniu kobiety, do której piszesz i którą widzisz na zamieszczonych przez nią zdjęciach, postanawiam, że chcę Ciebie poznać, chcę Ciebie zobaczyć, chcę Ciebie usłyszeć, chcę Ciebie dotknąć;-)”. I czekała, jak Penelopa lub po prostu przysłowiowa „żona marynarza” – z tą różnicą, że tylko serce przekonywało ją, że wie na kogo, bo rozum podpowiadał, że cała sytuacja jest nieprawdopodobna. Nie omieszkała uczciwie powiadomić osób, które poznała w MyDwoje o fakcie, że nie poszukuje już aktywnie: „(…) Postanowiłam zamknąć kolejny etap mojego życia. Ten etap był związany z poszukiwaniem choćby odrobiny szczęścia, a docelowo miłości. Dzięki My Dwoje dokonał się wielki przełom w moim życiu. Życzyłabym wszystkim moim „kontaktom” bardzo, aby przeżyli to, co ja przeżyłam w ostatnich kilku dniach, te uczucia, które mnie spotkały. Nastąpił niezwykły obrót w moich sprawach miłosnych. Zakochałam się w mężczyźnie, którego jeszcze nie widziałam. Przepraszam, wiem, że to brzmi dziwnie! Dlatego proszę o wyrozumiałość i dobre myśli”. Czy historia miała happy end? Cała historia opowiedziana przez młodą parę: Historia Agaty i Jerzego.

Miały być randki bez przeprowadzki

Taką deklarację zdecydowanie ujęli w swoich oczekiwaniach zarówno Monika jak i Daniel. Dla obu odległość większa, niż na przysłowiowy „rzut beretem” była dyskwalifikująca w momencie poznawania nowych osób. Mimo narzuconych sobie zasad poszukiwania nowej miłości, pan Daniel – Warszawiak – nie mógł oprzeć się anonsowi pewnej Krakowianki. Dodatkowo okazało się również, że także wiek nie stanowi problemu i to, że pani Monika jest starsza od swojego wybranka jest niczym w porównaniu do całej reszty, np. wysokiej zgodności osobowości na poziomie 83%. Pani Monika przyznaje nawet, że była bardzo sceptyczna i nie wierzyła w możliwość znalezienia prawdziwej miłości w Internecie, na szczęście sama wyjaśnia: „Zajrzałam na zaprzyjaźniony blog, tam któraś z komentatorek poradziła pewnej dziewczynie, że jeśli chce spotkać sensowną osobę, powinna spróbować właśnie w tym portalu, ponieważ jest najbardziej profesjonalny, można tu zachować anonimowość, otwierać zdjęcia dla konkretnych użytkowników, partnerzy dobierani są na podstawie Testu osobowości, a jej znajomi byli zachwyceni.”. Zakochani dali jednak szansę uczuciu i postanowili zaryzykować: „Po paru wiadomościach umówiliśmy się na spotkanie. Daniel przyjechał do mnie do Krakowa. Oboje wiedzieliśmy, że po spotkaniu musi wracać 300 km do Warszawy i że ta różnica  jest istotna – gdyby zaiskrzyło, szykowałby się nam dość trudny związek na odległość. Nie robiłam więc sobie nadziei i nie nastawiałam się na nic. Myślałam, że przyjedzie, porozmawiamy, a potem każde pójdzie w swoją stronę i może już się nie spotkamy. Pan Daniel jednak nie poddał się: „Od początku wiedzieliśmy, że nie jest to taka przeszkoda, która aż uniemożliwi nam dalszą znajomość i związek. Kontakty na początku były jednak z tego powodu trochę utrudnione. Ja na szczęście bardzo lubię się przemieszczać, więc łatwo przychodziły mi wyjazdy do Krakowa.” Okazało się, że podczas takiego spotkania pan Daniel nie mógł oderwać wzroku od pani Moniki, a wkrótce dzieci pani Moniki zadały panu Danielowi pytanie, czy weźmie ślub z mamą. Jak zareagował przyznaje się na łamach ich wspólnej historii: Nowożeńcy – Monika i Daniel.

Miłość na przekór zdrowemu rozsądkowi

Agata i Jerzy oraz Monika i Daniel to tylko dwie pary, które postanowiły dać sobie szansę na szczęście na przekór tak zwanemu „zdrowemu rozsądkowi”. Więcej historii par na odległość znajdziecie tu: miłość i odległość. Każda para jest wyjątkowa, bo jest to historia dwójki ludzi, którzy w normalnej sytuacji mieliby nikłe szanse na odnalezienie. Dodatkowo każda niezmiernie wzrusza, a co najważniejsze dodaje otuchy i dostarcza cennych wskazówek poszukującym. Stara mądrość przekonuje, że „na wojnie i w miłości wszystkie chwyty dozwolone”, a pary te dowodzą z całą pewnością, że miłość nie znosi ograniczeń i nie powinniśmy pozwolić na to, by ta prawdziwa przeszła nam koło nosa tylko z powodu sztucznie narzuconych nam i przez nas zasad i odległości.

What's Your Reaction?

Cry Cry
0
Cry
Cute Cute
0
Cute
Damn Damn
0
Damn
Dislike Dislike
0
Dislike
Like Like
0
Like
Lol Lol
0
Lol
Love Love
0
Love
Win Win
0
Win
WTF WTF
0
WTF

Gdzie poznają się szczęśliwe pary i jakie mają problemy?

log in

Become a part of our community!

reset password

Back to
log in