Ostatnie miesiące w świecie futbolu obfitowały w wiele emocji. Po wznowieniu rozgrywek klubowych oraz reprezentacyjnych, widzowie byli świadkami wielu wzlotów i upadków. Sensacyjne wygrane, zaskakujące porażki, łzy radości i smutku – to wszystko musiało się zakończyć, jednak nie na długo. Już niedługo ponownie w grze zobaczymy najlepsze światowe ligi.
Premier League to jedna z najbardziej wyrównanych klas rozgrywkowych. Dwadzieścia drużyn rok w rok staje do walki o tytuł mistrza, i tak naprawdę każda z nich może się nim stać. Doskonałe występy Leicester lub Southampton jasno wskazują, że o trofeum może walczyć każdy. Okienko transferowe Premier League trwa od 27 lipca, a zakończy się 5 października. W przypadku rynku krajowego i wymian piłkarzy z angielskich klubów, negocjacje handlowe mogą trwać tydzień dłużej.
Cała naprzód od samego początku
Do „rannych ptaszków” okna transferowego w Premier League należą niewątpliwie kluby z Londynu – zarówno Arsenal jak i Chelsea nie próżnują i pozyskują nowe twarze najszybciej, jak to możliwe. W nowym sezonie, na ławce The Blues zasiądą Hakim Ziyech oraz Timo Werner. Władze klubu, na Stamford Bridge chcą także sprowadzić Kaia Havertza, Bena Chilwella oraz Thiago Silvę. Nie są to tani zawodnicy – łączna wartość trójki z listy życzeń Chelsea FC opiewa na 120 milionów funtów. Kibice pokładają duże nadzieje w doświadczonym defensorze, reprezentującym Brazylię. Mimo wszystko, metryka Thiago Silvy nie może przejść bez echa – 35-latek może mieć problem z wpasowaniem się w tempo rozgrywek Premier League.
Zarówno Chelsea, jak i Arsenal mają sobie oraz kibicom nieco do udowodnienia. Kanonierzy skończyli poprzedni sezon najniżej od 25 lat, zajmując dopiero ósmą lokatę Premier League. Chelsea co prawda była cztery oczka wyżej, jednak udało się tego dokonać rzutem na taśmę, wyprzedzając Leicester City o cztery punkty.
Część oszczędności wydało także Manchester City. Niebieska strona Manchesteru zaprosiła do siebie Nathana Ake’a, który przybył z Bournemouth za 40 milionów funtów.
Zakupy na ostatnią chwilę
Tottenham Hotspur rozpoczął inwestycje nieco później od swoich ligowych rywali. Kibice mogą być nieco zmartwieni postawą klubu, który nie inwestuje w graczy ofensywnych. Jeśli dobrze dysponowani w ostatnich miesiącach Son oraz Kane zostaną zawieszeni lub dopadnie ich kontuzja, The Spurs mogą mieć niemałe kłopoty. Z drugiej strony, nieźle mają się transfery defensywne. Do Tottenhamu przybędą Pierre-Emile Hojbjerg oraz Joe Hart.
Do najskromniej kupujących w tym okienku transferowym można zaliczyć Liverpool. Mistrz Anglii do swojej szatni sprowadził tylko Kostasa Tsimikasa z Olympiakosu za niecałe 12 milionów funtów. Plotki głoszą, że na liście życzeń Jurgena Kloppa znajduję się także pomocnik Bayernu Monachium – Thiago Alcantara. The Reds musi się jednak spieszyć, bowiem pierwsze mecze ku obronie tytułu mistrzowskiego rozpoczynają się już 12 września.
Sporą zagadką ligi angielskiej może być Manchester United. Klub skupiony jest przede wszystkim na pozyskaniu Jadona Sancho, jednak zapomina o pozostałych brakach na ławce, szczególnie w defensywie.
Rozpoczynający się sezon Premier League to dla bukmacherów nie lada gratka. Różnego rodzaju promocje, okazyjne kursy oraz masa spotkań umożliwiająca zawieranie zakładów przyciągnie wielu nowych graczy. Nie wszyscy jednak lubią bawić się w bukmacherstwo w punktach naziemnych. Aktualnie sieć Internet oferuje wiele możliwości zabawy hazardowej bez wychodzenia z domu. Online można zarówno zawierać zakłady u bukmacherów, jak i grać, na przykład w kasynie. Oferta takich portali jak CasinoEuro przyciąga uwagę coraz większej rzeszy fanów, ze względu na łatwy dostęp do wielu automatów, które można uruchomić między innymi w przerwie spotkań Premier League!